Tych towarów ju? nie b?dzie. Moskiewskie sklepy w dobie kryzysu

IMG_3889

Po?egnanie z hiszpa?skim winem? Napis na ?ó?tej etykiecie z?owrogo przestrzega ,,tego towaru wi?cej nie b?dzie”

 

Jest takie miejsce na styku wielkiej ekonomii i dnia codziennego szarego cz?owieka, w którym kryzys wida? najszybciej. To sklep. Puste pó?ki s? zwykle pierwszym i najdotkliwszym dla ogó?u spo?ecze?stwa sygna?em ekonomicznych k?opotów kraju. Aby wi?c poszukiwania kryzysu w Moskwie zako?czy? pe?nym obrazem sytuacji, wyruszy?am do sklepów spo?ywczych.

Handel w Rosji dzia?a na zasadach czysto kapitalistycznych. Wi?kszo?? sklepów pracuje w systemie 7 na 7 i 24 na 24 h albo do bardzo pó?nego wieczora. Francuzi, których jest w Moskwie sporo, po powrocie do ojczyzny musz? uczy? si? ?y? na nowo w kraju, w którym zdobycze socjalistyczne zamykaj? markety w sobot? po po?udniu i otwieraj? dopiero w poniedzia?ek. W Rosji nikt si? nie zastanawia nad ?yciem rodzinnym pracowników handlu. A teza, ?e w niedziel? ka?dy cz?owiek ma prawo odpocz?? lub wybra? si? do cerkwi brzmi jak wzi?ta z kosmosu. Poniewa? codzienne gigantyczne korki odcinaj? ogromne supermarkety od wielu moskwiczan, to ?rednich i ma?ych sklepików ,,za rogiem” jest tutaj sporo. Biznes si? kr?ci.

IMG_3892

W jednym ze sklepów odkry?am ,,polsk? pó?k?”. Nie wiem czy to dlatego, ?e korniszony i Co. maj? d?ugi okres przydatno?ci do spo?ycia, czy nie dotyczy ich embargo… kontrabandy nie podejrzewam

 

Tych wszystkich, którzy czekaj? z zapartym tchem od razu informuj?: pustych pó?ek nie ma. A jednak w sklepach czego? brakuje… Trudno znale?? polskie produkty. Je?li chodzi o jab?ka, nie jestem specjalist?. Nie sposób na pierwszy rzut oka rozpozna?, które s? z Izraela czy Krymu, a które z Grójca. Jednak jeszcze pó? roku temu na pó?kach Piatiorki czy Magnitu pi?trzy?y si? polskie sery w plasterkach i s?oiczki z jedzeniem dla dzieci. W zamra?arkach królowa?y mro?onki Hortexu, a jako zak?sk? proponowano polskie korniszony i papryk? konserwow?. Teraz po serach nie zosta? nawet zapach, a w lodówce znalaz?am tylko par? paczek mro?onki ,,Hawajska mieszanka” polskiego pochodzenia. Trudno te? zdoby? hiszpa?ski jamon, francuskie fois gras czy norweskiego ?ososia. A na pó?kach z winem ze s?onecznych regionów zachodniej Europy pojawi? si? promarketingowy napis: TYCH TOWARÓW JU? NIE B?DZIE lub w wersji light TYCH TOWARÓW JU? NIE B?DZIE PO TYCH CENACH. I tutaj, jak mi si? wydaje, dotykamy sedna kryzysu w Rosji. Na pierwszy rzut oka go nie wida?, ale wsz?dzie unosi si? jego duch, zapowied?. Po Moskwie szwenda si? jego z?owieszczy cie?, który mo?e na razie nie opustoszy? pó?ek, ale na pewno ka?e p?aci? du?o wi?cej przy kasie spo?ywczaka.

DSC_0019

Ostatnie mro?onki Hortexu… w innym sklepie znalaz?am jeszcze dwie paczki mro?onych pieczarek, ale obs?uga troch? si? denerwuje, gdy robi si? zdj?cia…

 

Je?li rozejrze? si? uwa?nie to kryzysu najwi?cej wida? nie na ulicach, ale w rosyjskiej telewizji. Debaty ekonomiczne: kupowa? walut? czy ju? nie ma to sensu, programy motoryzacyjne: jaki samochód rodzimej produkcji w ogóle nadaje si? do jazdy, telewizja ?niadaniowa: przepisy na rodzinny obiad w dobie braków… To wed?ug mnie próba oswojenia publiki z nadci?gaj?cymi k?opotami. Bo wprawdzie nie ma pustych pó?ek, ale ceny podskoczy?y, a p?ace si? obni?aj?. W bud?etówce zapowiadaj? oszcz?dno?ci, nawet resort spraw wewn?trznych ma zmniejszy? wydatki o 10 proc. Niepewna sytuacja i niekorzystne kursy walut powoduj?, ?e wielkie zagraniczne firmy, je?li nie uciekaj?, to znacznie ograniczaj? swoje inwestycje. Mówi si? o zbli?aj?cych si? plajtach importerów, którym zagraniczni dostawcy nie chc? ju? sprzedawa? na kredyt i ??daj? gotówki z góry. Cena papieru wzros?a o 20 proc. a cena sprowadzanej z Zachodu farby drukarskiej o 60 proc., co wró?y upadek po?owy gazet do ko?ca roku. To wszystko oznacza kolejne zwolnienia. A bezrobocie to du?o wi?ksza si?a ni? brak kie?basek chorizo.

Kryzys ju? jest. Jednak Moskwa dysponuje zbyt dobrze wypchanym portfel, aby go poczu?, a prowincja rosyjska ma niespotykanie wysoki próg wytrzyma?o?ci. To dlatego publiczna telewizja próbuje sprzeda? przekaz: ,,To wszystko przez nich, ale my nie takie rzeczy ju? wytrzymywali?my.” Mo?na si? wi?c spodziewa? filmów dokumentalnych o obl??eniu Leningradu oraz wysyp programów podpowiadaj?cych, jak wy?ywi? si? samemu dzi?ki uprawie na daczy. Niewiele osób wierzy, ?e to co jeszcze do niedawna da?o si? wygodnie i ?atwo kupi? za granic?, w dobie wysokiej ceny za rop?, szybko da si? zast?pi? rodzim? produkcj?. Jeden z dziennikarzy ju? wiele miesi?cy temu opowiada?, jaki prze?y? szok, kiedy dla swojej nowo narodzonej córeczki chcia? kupi? wózek i nagle odkry?, ?e w jego wielkiej ojczy?nie nikt nie jest w stanie go wyprodukowa?. Musia? wybra? model hiszpa?ski. Zreszt? wystarczy si? rozejrze? dooko?a. Nagroda dla tego, kto znajdzie co? z napisem MADE IN RUSSIA, pr?dzej mo?na si? natkn?? na ZROBIONE W ZSRR (zgodnie z maksym?, ?e to co wyprodukowane w ZSRR psuje si? od razu lub nigdy). Dlatego zapewnienia, ?e francuskie wino mo?e by? zast?pione przez szlachetny napój z okolic Soczi, to tylko bajki. Je?li nawet komu? uda si? wyprodukowa? co? z lokalnych winogron to i tak butelki s? w?oskie, korki portugalskie, etykietki fi?skie a klej do ich naklejania norweski. Wszystko za dewizy, wszystko dwa razy dro?sze ni? kiedy?. Oczywi?cie pozostaje jeszcze ?wietne trunki chilijskie, ale za nie te? trzeba zap?aci? w dewizach. Z drugiej strony wino to nie ziemniaki czy chleb, bez niego da si? ?y?, cho? ju? nie tak wygodnie jak kiedy?.

Mnie nie cieszy kryzys czy nawet ,,zbli?aj?cy si?” kryzys w Rosji. Nie potrzebuj? poczucia, ?e kogo? on dotknie, bo zapewne nie tych, których dosi?gn?? powinien. Ale bardzo chcia?abym wierzy?, ?e je?li si? pojawi, to b?dzie on jednak po co?.

PS Kryzys dotar? nawet na pok?ad samolotu Aeroflotu, którym wracali?my do Polski. Nie ma ju? mo?liwo?ci wyboru soku! Ka?dy dostaje kanapk?, herbat? lub kaw? oraz jedynie s?uszny, nomen omen, sok jab?kowy, najta?szy jak wiadomo. Cho? z drugiej strony w Locie dostaje si? tylko wod? i wafelek, herbata to ju? wydatek, jak dobrze pami?tam, 5 z?otych, wi?c mo?e nie o embargo i spadek ceny ropy tu chodzi…

2 Thoughts on “Tych towarów ju? nie b?dzie. Moskiewskie sklepy w dobie kryzysu

  1. Czyli cie? jednak si? b??ka… Takie rzeczy zawsze najbardziej dotykaj? nie tych, co trzeba.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *


Post Navigation