Jest takie miejsce na styku wielkiej ekonomii i dnia codziennego szarego człowieka, w którym kryzys widać najszybciej. To sklep. Puste półki są zwykle pierwszym i najdotkliwszym dla ogółu społeczeństwa sygnałem ekonomicznych kłopotów kraju. Aby więc poszukiwania kryzysu w Moskwie zakończyć pełnym obrazem sytuacji, wyruszyłam do sklepów spożywczych.